Siorota
Świat słabych wyrzuciłas na łono
By cierpieli katusze droga żono
Czemuś krzywdę w ogóle im zadała
Tak byś przecież nie cierpiała
Iż potomstwe twe spłodzone
żyje jak by było osierocone
My jesteśmy sierotami tego świata
Czy nie możemy mieć każdego za brata
Spotykamy innych na krętej drodze
Potykamy sie na wystawionej nodze
Z nieufnością patrzymy na osobnika
Bo miły usmiech tak szybko zanika
A gdy z ufnością na innych popatrzymy
To później tak niezwykle się dziwimy
Iż sekrety innym przekazane
Były na marne odpieczętowane
Miejcie na uwadze takie okoliczności
że w ludziach jest mnóstwo podłości
Nikomu do końca nie mozna uwierzyć
Jeśli chcecie tutaj jakoś przeżyć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.