skapulimantka
Wszystko warzyło się z tym ostrym kolorem i dzwoniącym dźwiękiem. - Intruz, Stephenie Meyer
czy wywieziesz na śmietnisko, cielesne
zewnętrzności których mogłam uniknąć?
w monologach pełnych rechotania i
ostrzy, wymiernych kłamstw,
upośledzonych
pijaństwem? teraz to z byle czapeczki
i koszulki nagminnie poraża mnie
motto: "Bądźmy zawsze brutalnie
szczerzy"
widocznie jednak, moja udręka jest
przyjemna, odpowiedzialnie, świadomie
trwam w konsekwencji, nie wychodzę przeciw
człowiekowi, nie podkreślam czerwoną
kredką, że się rozdwoiłam, i że nie
poczułam się lżejsza, ani lepsza, gdyż
dla mnie jesteś wielkim!, bo skoro jesteś
po prostu: człowieczkiem, to tkwi w tym
potęga!
mam respekt dla maluczkich, szczególnie dla
robactwa.
Komentarze (3)
Zgadzam się z V.T. - chyba z tym respektem dla
robactwa troszkę przesadziłaś;) Raz "szczerzy" i zaraz
potem "szczerzy" zamierzone ale zbyt oczywiste się
staje. Ogólnie podoba mi się bardzo.
Dziś wiersze frustracje,może jak szewc w poniedziałki
i ten również bo Autorka o rozdwojeniu Człowiek
całością jest, a robaki to byty,czy wiedzą o tym?
Wiersz żywy szczery o pogardzie dla innych Ładnie i
odważnie:)
Rino, ja respektu dla robactwa nie czuję nijakiego -
rozgniatam bez wyrzutów sumienia, chociaż jak mniemam,
dla wielu robactwo jest bezcennym źródłem białka, ale
to dla insectavora, ja prędzej został bym kanibalem,
bo ludzina z rusztu jest mi bliższa smakowo.
Niektórzy, nie mając własnych sentencji do wyrażenia,
każą cudze sobie wydrukować na T-shirtach, byle
zademonstrować, że mają coś do powiedzenia.