skaza
zrywam osłonę
patrzę
powinna pod moim spojrzeniem
skurczyć się
zniknąć na zawsze
tymczasem nawet nie blednie
będę musiała polubić
jak rysy twarzy i zmarszczki
lecz dzisiaj jeszcze nie umiem
otulam czerwień bandażem
i wierzchem dłoni ocieram
łzę
miałam przecież nie płakać
siły i wiary mi trzeba
resztę zasłoni apaszka
Tęsknię za komentowaniem, ale jeszcze słaba jestem...
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2015-02-23 20:38:19
Ten wiersz przeczytano 1018 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
skaza jak sztama
blednie lecz jest widoczna
albo głeboko cięta
zostaje na życia resztę w:)
Aniu. Zagoi się i będzie wszystko OK!
Jurek
Szybkiego powrotu do zdrowia.
Odpoczywaj Aniu i nabieraj sił. Na komenty, przyjdzie
czas. Przytulam do serca:-)
Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia życzę!
Aniu nakomentujesz się jeszcze, pozwól nam Ciebie
komentować :) Zdrowia Aniu:)
Smutny wiersz Aniu,ale skazy mają to do siebie,że się
zabliźniają,a poza tym najważniejsze,że masz piękne
wnętrze,mądry człowiek to doceni.
Dobry wiersz,ale z goryczką...
Nie forsuj się,tylko odpoczywaj.
Wszystkiego dobrego Tobie życzę,
pozdrawiam ciepło:)
Bądź dzielna Aniu, wszystko wróci do normy, trzeba
tylko trochę czasu, pozdrawiam:)