skazana na potępienie
tonąc w nawale mysli-zatracam się.
nie wiem kim byłam, jestem. kim będę.?
szukam znaku, lecz nie widzę.
mglistym spojrzeniem pochłaniam świat.
ślepnę?
niczym bezdomny pies szwędam się po
ścieżkach przeznaczenia.
szukam swojego miejsca, ale czy je
znajdę?
-nie!
bo rodząc się, zostałam skazana na
potępienie.
autor
zamalowana
Dodano: 2008-01-22 16:32:06
Ten wiersz przeczytano 405 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
ten, kto Cię urodził , czekał na Ciebie z utęsknieniem
i radością, a napewno nie z myślą, żeby skazac na
potępienie. Nie wiem skąd te czarne mysli, twój
najwierniejszy przyjaciel... wiesz kto
nikt nie rodzi się potępiony,pewnie znajdziesz też
swoje miejsce i odgadniesz siebie ale wiersz mi sie
podoba.
hmm...w czym że twe zasługi na miano"potępionej"?