Ślady zmierzchu
Serce z wolna się godzi z
przeszłością,
chociaż ręce rwą jeszcze do słońca,
nieuchronność zniewala bliskością,
dusza ciągle miłością gorąca.
Dzień urodzin ma posmak historii,
ktoś ustąpił dziś miejsca w tramwaju,
album tylko w pamięci zachował,
co w sylwestra, a co było w maju.
W oddaleniu lśni smaczek młodości,
bezsilnością pobrzmiewa krzyk niemy,
obezwładnia hymn swoją trafnością,
że coś od nas: "póki my żyjemy".
Komentarze (11)
ładnie piszesz...czytam i jestem pod wrażeniem
Wiersze czyta się końca. Dziękuje za wielką
przenikliwość w rozszyfrowaniu sekciarskich treści.
Pozdrawiam:D
panta rei.............................
jak długo dusza jest młoda, tak długo jesteśmy duchem
młodzi...jak śpiewał J.Brel trzeba dołożyć sił"...by
starzeć się nie doroślejac".....;-)))
Nikt z nas nie robi się młodszy, niestety..Przemijanie
to jedno..ale miłość - nie musi tak być..Jesieni życia
z kimś :)..na spacer pójdziesz..w szachy zagrasz czy w
bierki :)..Powodzenia.. M.
Bardzo trafnie określasz stan naszego myślenia i
posiadania, a reszta sama przyjdzie - póki my żyjemy -
nie pytając...bardzo ciekawy wiersz...powodzenia
witam, bardzo udany wiersz. a co my
zostawimy potomnym póki żyjemyPozdrawiam
Tak to trafne określenie, że puki my żyjemy, to
jeszcze wszystko może się wydarzyć. Pozdrawiam:)
Może "dziś" po "ustąpił" ? Tak dla
dziesięciozgłoskowości całego wiersza :) A tekst
super.
a życie ucieka przez palce i nikt nie jest w stanie
tego powstrzymać....
Właśnie; "póki my żyjemy" - nie tylko "obezwładnia
hymn swoją trafnością", ale i Ty swoim wierszem -
ładny