Słodka śmierć.
Jak ćma, oślepiona blaskiem lampy
umiera w słodkich męczarniach,
tak mnie, wciąż Ty przyciągasz.
Pomimo,że nie jest to bajka
wiem dobrze jak się skończy
nie ślubem i szczęściem
nie "długo" lecz jednak szczęśliwie.
Bo umrę blisko twej twarzy
bo oddech Twój będę czuła na szyi,
gdy swoje silne, męskie dłonie
zaciśniesz w śmiertelnym ucisku.
I może truciznę przez usta mi podasz,
wtedy gdy wargi nasze się złączą
już będę mogła odejść spełniona.
Komentarze (5)
intrygujący wiersz - zatrzymał :) pozdrawiam
Romeo i Julia...takie skojarzenia
miłości aż po grób...
Pozdrawiam :)
O rany umrzeć z miłości?a mówią że z miłości się
usycha:>)
Umrzeć na chorobę "miłość" - to piękne ! Pozdrawiam
Fajne marzenia o ukochanym.