słońce o zachodzie
Dla Wszystkich odwiedzających Beja i czytających wiersze w dowód wielkiej wdzięczności słońce zachodu składam u stóp… Maryla
słońce o zachodzie po dniu pełnym trudu
poczarować pragnie w ogrodach wieczoru
tańczy barwą ciepłą w załamaniach
wszelkich
i szepcze drżąc cicho "piękno me adoruj"
"spójrz w objęciach trzymam nie czując
ciężaru
granat i purpurę przemieszaną złotem
zanim je pogubię na bezdrożach świata
kiełkuję ci w sercu nieśmiało klejnotem
spokojem otulę jak skrzydłem miłości
poprawiając nastrój tam gdzie go nie
było
motyl zmierzchu właśnie do rąk mi się
tuli
delikatnie plącząc cień sennym
profilom"...
łagodnieje przełęcz wskazówkami światła
pomiędzy gałęzią a bezkresem nieba
a wszystko to w hymnie napowietrznych
blasków
trzymając srebrzysty puchar pełen śniegu
Komentarze (22)
jakby ktoś przesypywał garściami wielobarwne
klejnoty... piękne, pełne liryzmu - tworzące nastrój,
opisy... zamknąć oczy - ujrzeć zachód... w nim
pomarzyć... z czarą usnąć...
Pięknie ciebie nastroiło słońce o zachodzie, proponuję
pewma zmiany:
"...mnie adoruj, ...skiełkują w mym sercu,
...sennym profilem, ...pod bezkresem
nieba".Powodzenia.
Twoje wiersze jak słońce i dają ciepło serca
Dziękuję Tobie również Bardzo pięknie piszesz
Pozdrawiam:)
Piękny i przyrodniczy sposób podziękowania. Cudowny.
To jest mistrzowstwo, wiersz nie przegadany.Mieć
klejnot w sercu, spokój i łagodność - to cóż wiecej
nam potrzeba.
Piękny zachód w zimowych pejzażach, a życzenia
przyjęłam, że są też dla mnie i bardzo za nie
dziękuję:)
Na jak wiele sposobów można dziękować, choćby opisem
zimowego zachodu słońca.