słowa dla słów [czy cokolwiek...
dla tych wszystkich, co sądzą, że hołd można oddać rymowanką z "-ościami"
gdy smutek pochowasz
w zimną skorupę z drewna
milcz - przecież myśl żadna
nie cofnie biegu dni
i na świętość atak
nie pomoże dziś
jedna śmierć jest pewna
możesz jej się poddać
dziecku wystawiłeś
plastikowy nagrobek
znowu cicho pytam:
jak chcesz pomóc sobie?
ciepłym szalem słów
otul małą duszę
błędnych rymów stuk
łez mych nie wymusi
zdania ciężkie, twarde
zagryzam z wargami
wściekłość mnie rozsadza
niesmak w ustach sprawiasz
lecz rany otwarte
w sercu pozostawiasz
on milczy nad nami
byle ktoś przeczytał
bylebyś ty wiedział
kto docenić zdoła
to, co tu rzuciłeś
święte zmieszasz z błotem
w martwe wprawisz słowa
a mnie krew zalewa:
poeto, co czułeś?
jeśli miałabym kogoś konkretnego na myśli, to bym to po prostu napisała. więcej pokory...
Komentarze (11)
hehe a ja myslę, ż ektoś tu ma po prostu kompleksy :)
chiałoby się "wielkich rzeczy, a tu rzeczywistośc
skrzeczy"
z checia przeczytalam, dobrze napisalas i tam tez jest
pod tymi slowami, cos co da sie zinterpretowac, czego
nie mozna powiedziec o licznych tu "wyrzucanych"
wierszach...pozdrawiam
Mądra konkluzja. Słowa powinny wynikać z głębi duszy,
z potrzeby podzielenia się z innymi tym co w nas jest,
co krzyczy lub szepcze...a nie po to, by zaistnieć.
Basieńko, prosze bez wojny na słowa, ale w myślach sie
zgadzam. Boli Cię wiele, lecz nie pozwól swej
natrętnej myśli wniknąc za głeboko i wprawic ręce w
drżenie. Niech ona stanie sie natchnieniem na
zrodzenie sie nowego wiersza. Moc słowa. Tymi ościami
poczułem kłucie w pośladek, a przecież niektórzy je
uzywaja do dłubania w zębach a wielcy tez chodzą w
dziurawych skarpetkach dla zadziwiania innych, aby
zrozumieli wady w innych tez. Król na porannym tronie
wyglada identycznie jak Ty i ja pomyśl. Ja mu się
nie dziwię, a Ty?
wiesz przyjęłam bardzo personalnie Twój wiesz
i...górną dedykację...powiem Ci tak...nie każdy może
tak pięknie pisać jak Ty...chociaż Twoje wiersze
średnio mi się podobają...nie jestem żadną poetka i
nigdy tak nie twierdziłam...piszę bo to kocham...a że
są...ości to co z tego...nie liczę, że zostanę...kimś!
Nigdy się nie reklamowałam nigdy nie wysyłałam linków
ani nie prosiłam o głosy czy komentarze...a jeśli ktoś
mnie czyta i napisze miłe
słowo...jestem...szczęśliwsza...jeśli komuś nie
podobają się moje rymowanki i ości...niech nie
czyta...przecież jest tyle pięknych wierszy na
beju...Tobie dziękuję za komentarze i uwagi...czy
uważasz że taki wiersz jak Twój nie jest w jakimś
sensie wywyższaniem się? A wers "święte zmieszasz z
błotem " jest chyba lekka przesadą...pozdrawiam
Masz rację, przez duże R. Jak czytam wiersze na topie
to po niektórych mam niesmak, rymy częstochowskie,
oklepane, po prostu odbierają apetyt. Poziom Beja
spadł, bardzo, bardzo nisko.
Dzięki za dobry wiersz.
"swiete zmieszasz z blotem"- to wlasnie najczestszy
bol pseudopoetow, ktorzy na szczycie top-listy nie
maja pojecia, co napisali, o czym i jak, byleby tylko
byc. "A mnie krew zalewa: poeto, co czules?"
Czasami zupełnie nic, tylko mechaniczne rymowanie
pustych słów, a to jest najgorsze...
W każdym wersie mądre słowa
Często błędna wierszy mowa.
Ktoś na poezję bardziej wyczulony patrzy na wartość
wiersza z innej strony.
Też nie jestem tu bez winy, zdarzy się naruszyć
reguły, czasem wyjdą wypociny i zaognią temat czuły.
Nudzi też treść komuś bliska, gdy żałobą wieczną
błyska.(śmiej się wśród ludzi, płacz tylko w ukryciu ,
każdy inaczej sens widzi w życiu) Ale jeśli dusza
pięknie śpiewa, według wartości ceny się spodziewa .
Też lubie rymy oby tak talej
ja też nie lubię takich łzawo-lirycznych ględzeń; ale
często zasuwam rymami, bo mnie to bawi i pytasz, co
czuję - radochę, że choć parę osób to podziela :) poza
tym to rodzaj autoterapii, bo z natury nie lubię
"wywrzeszczać" swoich emocji ... (też ci się rymnęło
sprawiasz/pozostawiasz :)