słowa przed snami
niech już minie co jutro przyjść musi
czekam żeby wszystko się stało
więcej pewnie do mnie nie wróci
choćby nie wiem jak chciało
tych okrągłych słów nienawidzę
są jak mydło co mydłem już nie jest
i nie wstydzą przepaścią brudów
i nie pienią wściekłością rozumu
niech tak mówią zbieracze duchów
mnie się spieszy ja nie poczekam
poobracam żądłem wbitym
w achillesową pietę człowieka
huczy w głowie faktem o zgrozo
drepcą za mną słowa i krzyczą
są już w głowie w oczach i w nosie
z moją psyche się wcale nie liczą
wypełniona po brzegi słowami
siedzę cicho nie mówię nic wierząc
że ich porwę i schowam przed snami
nigdy prawdy się nie dowiedzą
Komentarze (4)
Świetna refleksja
Podoba. Mbsz - smutna refleksja. W głowie często budzą
się słowa, które nie dają zasnąć.
"czyta" mi się:
"są już w oczach uszach i w nosie"
Tylko mbsz, nieistotne.
Hm... a może polubić i zapisać?
Bardzo dobry wiersz.