Słowo zachmurzyło twarz
"Słowo zachmurzyło twarz".
10.04.2022r. niedziela 10:22:00
Słowo zachmurzyło twarz
I nie tylko w części,
Ale w całości pojawiła się pustka.
Załzawionym okiem
I nieświadome, omylne zranienie
Przez brak przyznania się,
Że marzyłem i biły się we mnie myśli za i
przeciw.
Wyszło w inny sposób.
Nie tak miało być!
Słowo zachmurzyło twarz
Nie tylko z jednej strony,
Bo słowo było omylne
I źle ujęte myśli.
Czasu nie cofniemy
Ani tego sprzed lat,
Ani tego sprzed kilku dni!
Modlitwa pomoże, a może i nie!
Tamtego serca bicia
Już nie ma i nie wróci.
Słowo zachmurzyło twarz
Istota aspołeczna,
Nienadająca się do związków!
W zamyśleniu.
Komentarze (8)
Michale, tu się mylisz- teraz jest równouprawnienie i
panie też podrywają panów a poza tym od wieków tak już
jest,że to facet wybiera kobietę,która jego
wybierze...
Co to znaczy "jeśli się jakaś pojawi, która mnie
zechce"? Czy Ty jesteś słoikiem dżemu w sklepie na
półce, żebyś bezczynnie czekał, aż ktoś Cię "kupi"? W
naszej kulturze to mężczyzna zdobywa kobietę, a nie na
odwrót. To nie ona "ma Cię zechcieć", tylko Ty musisz
pokazać, że zależy Ci na niej. Zaproś ją gdzieś, umów
się, daj niezobowiązujący prezent (np. kwiaty). A
wtedy masz szansę, że jej się to spodoba i zechce być
z Tobą na dłużej. (Szansę, a nie pewność!)
No i oczywiście to Ty musisz ją sobie wybrać, a nie
okazywać postawę "którakolwiek, byleby tylko chciała".
Kiedy poznanej dziewczynie wyspowiadasz się z
dotychczasowych niepowodzeń sercowych - pomyśli, że
skoro tyle przed nią nie chciało, to zapewne masz
jakiś defekt.
Jestem na beju już prawie 5 lat i przez ten czas -
czasem częściej, czasem rzadziej - czytuję Twoje
wiersze. Początkowo pisywałeś na różne tematy.
Ostatnio stałeś się monotematyczny. Każdy Twój wiersz
można streścić słowami: "Oj, jak mi baby brakuje!".
Kiedy jakaś dziewczyna przeczyta te wiersze - już
będzie ostrożna. Ona chce być przyjaciółką, bratnią
duszą, towarzyszem przygód... a nie babą. A kiedy już
się z Tobą zaprzyjaźni - następnym krokiem może być
miłość.
I jeszcze jedna rada - rób coś, co mogłoby jej
zaimponować. Cokolwiek. Załóż partię polityczną,
pojedź jako ochotnik na Ukrainę, wydaj książkę...
Możliwości masz wiele.
Piszesz "nie mam siły na walkę z tą
bezradnością". Bezradnym pomaga MOPS i PCK. A kobiety
przeważnie marzą o opiekunie. Kiedy ktoś manifestuje
bezradność, znaczy że będzie kiepskim opiekunem.
Weź się w końcu w garść!
Jako osoba wierząca szczerze i głęboko skontaktuj się
z takimi grupami, idź na pielgrzymkę itp. Jest mnóstwo
dziewczyn podobnie nastawionych, a tutaj ważny jest
rachunek prawdopodobieństwa, jeśli poznasz 100
dziewczyn, prawdopodobieństwo, że z żadną nie wyjdzie
jest bardzo małe. To matematyka, królowa nauk.
Musisz zmienić portal. Tu są raczej starsze panie z
naciskiem na starsze.
Chce przez to powiedzieć, że aby znaleźć partnerkę
trzeba spotykać się z ludźmi w swoim wieku, albo przez
biuro matrymonialne. (trochę szkoda, że dziś nie ma
już swatek)
P.S. Jastrz
Ja jeśli się jakaś pojawi, która mnie zechce, która, w
ogóle będzie chciała się spotkać, a mimo usilnych prób
nie ma takich dziewczyn/kobiet.
To ja dla takiej osoby mogę zmienić wszystko, mogę
jeśli zechce mieć tyle czasu ile chce.
Moje życie nie jest wygodne. Mam dość tego życia,
prawda jest taka, że już nie mam siły na walkę z tą
bezradnością.
"Istota aspołeczna, nienadająca się do związków!" -
myślę, że jest to tylko kiepskie
samousprawiedliwienie. Że jest Ci w życiu wygodnie i
nawet chciałbyś być w związku, ale pod warunkiem, żeby
to nie zburzyło tej Twojej wygody. Cóż mogę Ci
poradzić. Jeśli chcesz być z kimś razem - musisz mu
trochę ustąpić. Jeśli chcesz mieć kobietę nie
przemeblowując swego życia - idź do burdelu.
Ewidentnie potrzebne jest drugie słowo, które
rozchmurzy twarz :)
Pozdrawiam ciepło i życzę miłej niedzieli :)
Też w zadumie refleksji, pozdrawiam serdecznie.