Ślub
Ledwo co ożeniłem się z nożem a już pragnę
rozwodu…z nożem
Niby chcę dobrze ale jednak drażni mnie
ciągłe drapanie w biel żebra
prześwitującego spod czerwonej koszuli.
To koniec chcę rozwodu z nożem…z
nożem rozwodu…
autor
kapusta
Dodano: 2007-10-01 18:05:23
Ten wiersz przeczytano 541 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Świetny początek i temat niebanalny. Można porównać z
Życiem, rozdarciem wewnętrznym, rozpaczą, ale także
dosłownie. Tylko zakończenie trochę mnie zawiodło. W
każdym razie wiersz mnie zaciekawił i zafrapował
bardzo, bardzo.