Słyszałam...
Słyszałam jaśmin jak rozkwita,
jak śpiewa słowik gładząc piórka,
za oknem wiatr rozpędza chmury,
księżyc dogodnej drogi szuka.
Może to było tak przez moment,
przez jedną srebrną wzruszeń chwilę,
gdy elf się schylał do Twej dłoni,
stając się tęczą – cud motylem.
Dziękuję za pomocna dłoń Alodio :)
autor
Maryla
Dodano: 2009-11-25 18:57:49
Ten wiersz przeczytano 1501 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
..wiersz czyta się lekko ..jak dotyk
motyla..pozdrawiam..
Każda taka chwila warta opisania. Ty świetnie to
zrobiłaś.
Urocze metafory -słyszałaś jak kwiat rozkwita-
mała wróźka jest wzruszona motylem, który zamienił się
w tęczę. Podziwiam Twój styl.Serdecznie pozdrawiam.
usłyszeć szum trawy ,podmuch wiatru,lot motyla widzieć
tęcze na niebie to wszystko można zobaczyć Marylo u
ciebie..G
Bardzo ciepły wiersz ,pięknie utrwalone chwile.
ciekawe rzeczy jak widać słyszałaś, i jeszcze ładnie
opisałaś :)
Delikatny, romantyczny i uspokajający przed snem.
Marylo....romantycznie i pięknie poczułem zapach i
rozmarzyłem się...będę spał w ten noc
spokojnie...dobrej nocki...pozdrawiam...
ciepło u ciebie .... pozdrawiam
masz szczególną wrażliwość na piękno przyrody więc
widzisz i słyszysz więcej od innych
Pierwszy wiersz brzmi dziwnie, czy nie powinno
być:"słyszałam jak rozkwita jaśmin", w kolejnych dwóch
wersach powtarza się słowo "śpiewa(ł)"Chyba lepiej
poprawić:)
Bardzo nastrojowy wiersz. Dwie zwrotki, a tak ciepło
się zrobiło.
Bardzo piękny wiersz...taki na dobranoc:)Miło się
czyta...+
Pisany z lekkością, pewną delikatnością. Podoba mi
się.
Ładny, miły wierszyk............>+<