Śmierć
Jest tutaj... tuż obok mnie
czuję dotyk delikatnych dłoni
przychodzi, kiedy śpię
nie mogę jej dogonić
Kocham ją. Choć jej nie widzę
Lecz czuję obecność w zapachu traw
Może to świata nienawidzę
Może za dużo jest w nim praw
A ona to wolność. I deszcz. I wiatr
Włosy ma białe, a w oczach lód
Wiesz, kiedy siły już brak
To ona sprawia, że wstaję znów
Nie znam jej. A jednak najlepiej znam
Zabrała wszystko, co chciała mieć
I może dlatego wszystko, co mam
to ona... jedyna... to właśnie Śmierć
Komentarze (2)
ciekawy wiersz, dobrze zbudowany, ładny rytm i rymy,
ciekawe ujęcie tematu, ale z doświadczenia wiem, że
nie ma co sobie robić ze śmierci przyjaciółki, bo
kiedy wyciąga po nas rękę, okazuje się, że wcale się
jej nie chce
Ciekawy wiersz, zakończenie godne uwagi. Wyczuwam
nutkę tajemniczości w tekście, podoba mi się:)