Śmierc
Zasypiam Cicho…
Zastygam bez Ruchu…
Jak Etna wybucham…
Jak Fala się wzburzam…
Jak Księżyc Się zmieniam
Delikatnie Fruwam..
Umieram…
Teraz Już Tonę…
Oddycham zbyt płytko..
Czuje się sennie …
We mgle widze wszystko..
Teraz już Nic nie Liczy Się…
W Ciemnej Mogile spoczywac chce…
Nie czuje Nic..
Odejśc Dziś chcę..
W Ten piękny Sen
Co ŚMIERC nazywa się….
autor
nieznana_ja
Dodano: 2007-04-11 20:03:22
Ten wiersz przeczytano 460 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.