Śmierć przychodzi (Ostatni...
Śmierć przychodzi z kosą, jak u
Malczewskiego.
Łan zboża skoszony. Czas ustawiać snopy.
Jeszcze wczesna pora. Pytanie dlaczego,
w tle niezałatwione najważniejsze
sprawy.
Ona delikatnie dłoń na oczy kładzie,
nic nie odpowiada, czyni swą powinność,
krętymi ścieżkami w nieznane prowadzi.
Zachodzące słońce, gęstniejąca ciemność.
Inni pozbierają dojrzałe owoce,
zamkną - co otwarte - według własnej
woli.
Nowy dzień nadejdzie po ostatniej nocy,
życie się potoczy normalnie, jak dawniej.
Poprawiony.
Komentarze (16)
,,Ona delikatnie dłoń na oczy kładzie"- jak dla mnie
piękna wizja śmierci. Pozdrawiam!