Śmierdząca sprawa
hmmm.....o co autorowi mogło chodzić....?
Nie bądź za dobry, bo cię zjedzą
rzecze kaszanka do balerona
świadoma kulinarnej wiedzy
co sama chciała być też ruszona
Po co zniesmaczać konsumujących
oraz szokować ceną za kilo
niechaj zrozumie też kupujący
- nie ważna jakość jest, ale ilość
Baleron zgodził się i cicho siedział
kaszanka kusiła, reklamą wprawiona
on z tego wszystkiego się zaśmierdział
ona z cebulką została zjedzona
Jego powąchać nie było sposób
każdy unikał i jął uciekać
i nawet pies nie chciał dać głosu
nie mówiąc aby chciał zaszczekać
Tak to sposobem - solą i pieprzem
oraz z zazdrości, zakłopotania
ta wędlineczka stała się lepsza
co lepiej się zareklamowała
Komentarze (4)
Kusic mozna wszystkim - tez duza iloscia wspanialych
komentarzy na beju...dowcipny jestes...i wspaniale
obserwujesz zycie,,,dobry wiersz podoba mi sie.
Witaj Ryszardzie i co my tu mamy hmmmmmmm taką
śmierdzącą sprawę...i jeszcze autor zadaje nam pytanie
o co chodzi w tym wierszu...a chodzi ojjjjjjj
chodzi...problem który jak bumerang na bej-a
powraca...mimo wszystko dla Ciebie jak zawsze z
uśmiechem:)
Reklama dźwigna handlu - w Twoim wierszu też. Kaszanka
choc gorszego gatunku potrafiła sie zareklamować,
zjedzono ja później z cebulką ale baleronu nawet pies
nie chciał powąchać.
Ładnie, wesoło, rytmicznie - jednym słowem
super Można sie posmiać ja to własnie robię, ale
kaszanke z cebulką też lubię,
Nie konwencjonalny pomysl na wiersz, konstrukcja
poprawna ale odór salcesonu
odpycha. Szkoda tak ladnie dobranych rymów do wiersza
tracającego sm...em :-)