Śmignęło koło głowy
Śmignęło koło głowy małe jaskiele
w pędzie powietrza
żywe nieżywota spoczywają w ciele
Lica jej sadzą wiśnię
z ziarna w córkę
w powietrze rozpryśnie
Igle samotne od ogona końca
w okruszkach rosy
oczyne matki rwąca
Dziobie starań ziarna
by dorosła
by też stała się czarna
Nożne chwyty tylko w domu
w wiernym sitowiu
łeza pisku spłynąć ma tam komu
Na oczach zysków
spełniona swych starań
pomrze w maśle budynków
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.