Śmigus-dyngus :)
Jutro lany poniedziałek -
polewanie głów i ciałek.
Pora flirtów, kokieterii
w aurze wodnej pikanterii.
Chłopcy z wiadrem za pannami
galopują jak tsunami.
Wokół dźwięczą głośne piski.
W dłoniach kubki, butle, miski.
Mokro wszędzie, głośno wszędzie.
Co to będzie? Co to będzie?
Cóż, gdy lany poniedziałek,
każdy chłopak – tchórz czy śmiałek,
żeby zdobyć serce panny,
musi wrzucić ją do wanny
lub przynajmniej tęgo zmoczyć,
by się nie musiała boczyć.
Gdy dziewczyna całkiem sucha,
znaczy: wokół niej posucha.
Tego żadna panna nie chce,
więc jej woda ego łechce.
Każdy dziś na rzęsach staje,
żeby zgodnie z obyczajem
móc libido swe uwolnić
w sposób grzeczny, acz swawolny.
Poniedziałek, choć świąteczny,
jest soczysty i wszeteczny.
Komentarze (11)
dziękuję :) pozdrawiam
Gratuluję! Wiersz płynie.
dziękuję, Dziewczyny :))) Pozdrawiam również
Ładnie i rytmicznie. Pozdrawiam :)))))))
Świetny, wesoły wiersz:)
dziękuję :) pozdrowienia spod śniegu ;)
dokładnie tak, a więc ku radości wszelkiej polewajmy
się wiaderkiem ;-)
Bardzo fajny wiersz. Aż żal że w tym roku ominie panny
ta frajda. Miłego dnia.
Sympatyczny wierszyk. Może być.
I tradycji stanie się zadość.
Ładny, pozdrawiam jeszcze świątecznie:)
Fajny.Pozdrawiam swiatecznie:)