Smutek..
Smutny smutek
To było tak dawno a jednak jakby wczoraj
Szła zakurzoną drogą polną mała pani. Jej
chód był lekki i jej uśmiech miał połysk
beztroskiej dziewczynki
Przystanęła spojrzała na drogę Zauważyła
istotę siedząca w kurzu, nie mogła jej
rozpoznać., Podeszła bardzo blisko prawie
bezszestnie-Mała pani nachyliła się trochę
i zapytała:, „Kim jesteś?"
Dwoje prawie nieżywych oczu spojrzało w
górę. „Ja? Jestem smutkiem." Głos
szeptał tak cicho, że ledwie można było go
usłyszeć
"Ach smutek!" Mała pani zawołała ciesząc
się ze spotkała „ starą znajomą.
"Znasz mnie?" Smutek zapytał nieufnie.
"Naturalnie! Towarzyszyłeś mi
ciągle.”Smutek spojrzał na Mała Pania
i zapytał, „Dlaczego nie starasz sie
uciec przede mną? Mała Pani
odpowiedziała-"Dlaczego powinienam była
uciekać przed tobą, moja miłość? Wiesz sam
dobrze, że doganiasz każdego zbiegła.
Jednak, chcę zapytać ciebie:, dlaczego
jesteś tak zrezygnowany i smutny?"
"Ja.- Jestem smutny!", Szara postać
odpowiedziała, łamliwym głosem. Mała pani
usiadła obok " i powiedziała tak jesteś
smutny. "Opowiedz mi, co gnębi ciebie."
Smutek westchnął głęboko. Wiesz jest tak,
że nikt Cie nie lubi Chciałbym pójść do
ludzi i zabawić pewien czas u nich. Ale
kiedy przychodzę do nich, oni cofają się,
oni boją się mnie i nienawidzą mnie jak
zarazy."
Smutek rozpłakał się Mała, pani obieła
ramieniem postać smutku pocieszając go i
łagodnie gładziła dygocące dłonie. Szeptała
serdecznie, "odpocznij i zbierz znowu siłę.
Powinieneś od teraz przestać wędrować już
samotnie. Będę towarzyszyła tobie, aby
zniechęcenie nie wygrało więcej naszej
mocy." Smutek słuchał i płakał, mała pani
wstała wzięła jego rękę i uśmiechając się
do niego powiedziała już czas w drogę mój
przyjacielu.
SHE
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.