Smutek II
Na duszy ciężko i mętnie,
Czasami oddech rzednie.
Myślami jestem Bóg wie gdzie,
Życie wciąż przytłacza mnie.
Czarne chmury nad głową wiszą,
Choć daje radę-łzy mnie kołyszą.
Kiedy dusza cierpi okrutnie,
To w oczach i w sercu-smutnie.
Jak pędzący pociąg widmo,
Ból przeszywa mnie-aż przykro...
Cisza ogłusza mnie i osłabia,
Moja dusza,dla serca,o litość błaga.
Już nie pamiętam co to radość,
Za dużo goryczy-męcząca bezradność.
Jeśli w człowieku większość stanowi
woda,
To ja już jestem jej mętnością-czarna
mada.
Pocisz mnie życie bo uschnę,
Pokrzep mnie uśmiechem,bo z żalu umrę...
Słońce i lato dodaje skrzydeł duszy,
Może znajdzie się takie,które mnie
wzruszy...
Bardzo bym chciała być szczęśliwa,
Lecz obecna rzeczywistość jest
obrzydliwa.
Gardzi mną i wciąga na samo dno,
Ratuj życie,zamień na
kolorowe-dotychczasowe bagno.
Komentarze (3)
nie zawsze smutego bedzie goscil z czasem radosc
zawita tylko trzeba poczekac...w piatym wersie masz
literowke...pozdrawiam
dobry wiersz, nie bądź taka smutna, przyjdzie i do
Ciebie słonecznko, pozdrawiam :)
Po czasie smutnym przychodzi czas wesoły,nie martw
się,będzie dobrze,pozdrawiam.