smutek jesieni
oparem trującym
ścinasz liście na drzewach
umierają pęczniejąc nadmiarem wilgoci
w chłodnym wirują wietrze
opadając z szelestem
tulą się u stóp drzew
zapowiedzią śmierci jesteś jesieni
po tobie wraz z zimą śniegi i mróz
w sadach gniją jabłka na ziemi
na południe odleciał
żurawi klucz
jednak uwielbiam cię pani
za te kolory i babiego lata nić
i za te wrzosy szorstkie
chociaż przemijasz przez dni
pejzaże malowane ochrą
ryją w pamięci swój ślad
ucieka życie wśród zdarzeń
wpisanych w zamglony czas
Argo.
Komentarze (8)
Nastrojowo i kolorowo plusa zostawiam:)
Ładnie autor docenił różne oblicza jesieni. Miłej
niedzieli:)
Tak też odbieram jesień...Trafiłeś...
Pozdrawiam cieplutko z uśmiechem(jeszcze)...
Piękny wiersz
jesień to przedsionek smierci dla przyrody, ale...
znów będzie wiosna!
Jesień to czas śmierci. Jednak śmierć roślin jest
pogodniejsza, niż ludzka, bo wiemy, że nadejdzie
wiosna - czas budzenia się do życia. A śmierć ludzka
jest nieodwołalna.
Lubię tę kolorową.
Nie lubię 1 listopada, drugiego też.
Piękny jest ten wiersz.
Z nią obok nigdy nie ma smutku:). Pozdrawiam