Śnieg
Oby spadł jeszcze tej zimy...
Pada wokół biały śnieg bezkarny
na policzki, na czarowne rzęsy.
Nie pomoże trzepot ich radosny
ani sufit myśli nazbyt gęsty.
Szkli się puch słów twoich niczym omam
roztapia się w ogniu moich myśli.
Wiatr je ciągle gna a ja czekam tam.
Powiedz, czy ty w końcu mi się przyśnisz?
Nocą prószy śnieg z tysiąca słów już,
na ekranie coraz mocniej skrzy się.
Popatrz północ już a on pada znów
śnieg zrodzony ze swobodnych myśli.
Sypie wokół srebrny puch słów twoich.
Rozzuchwala przecież mnie zbyt mocno.
Muszę skupić się, by nie porwał mnie,
śnieg i wiatr co stuka w moje okno.
autor
MariuszG
Dodano: 2016-02-02 12:28:06
Ten wiersz przeczytano 1943 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (55)
Budleja,
miło, że wpadłaś do mnie z komentarzem na poczytanie.
Pozdrawiam :-)
Dobry wiersz, ciekawa metafora i bardzo ciekawa
konstrukcja rytmiczna nastawiona na igranie z
czytelnikiem, tak delikatne, jakby padał śnieg. A
swobody pióra można Panu pozazdrościć.
dosyć fajne skojarzenie puchowego sniegu ze słowami,
dobrze utrzymana zimowa śnieżna aura :)
Jacek1972,
miło,że wpadłeś na poczytanie.
Dzięki za komentarz.
Pozdrawiam również.
Dobrze dobrane słowa, jest inny jak wszystkie o zimie.
Pozdrawiam serdecznie.
Wando,
skoro śnieg tylko przelotny w środku zimy to może
warto wyczarować go warto? ;-)
Dzięki za wizytę.
Do-bra-noc :-)
Zaczarowany jest Twój snieg Mariuszu Taki może i u
mnie padać
Bardzo podoba mi się Twój wiersz
Pozdrawiam pogodnie Mariuszu
Ewo,
miło, że wstąpiłaś do mnie.
Pozdrawiam, dziękując za poczytanie. ;-)
Stello-Jagodo,
jak zima to ze śniegiem ;-)
Dzięki za wizytę.
Pozdrawiam :-)
TZW,
dzięki za poczytanie i komentarz.
Pozdrawiam :-)
Zofia255,
dzięki za czytanie z uwagą. Skorzystałem z Twojej
podpowiedzi, lekko ją modelując.
Pozdrawiam :-)
ależ mi się podoba:)
Tesknisz za sniegiem ? ;)
Pozdrawiam, M:)
Pada, ale niestety deszcz, a nie śnieg, może i śnieg
się pojawi,
nawet może tak być w marcu, w którym jest jak w
garncu:)
Pozdrawiam:)
Ciekawy ten śnieg, inny niż znałam dotychczas:)
Ostatni wers w trzeciej strofie mógłby być taki:
"śnieg zrodzony z moich białych myśli."
Byłoby ciekawiej i rytmiczniej.
Pozdrawiam