Pierwszy pocałunek
to lato być musi
bo ciepło ich skóry wyzwala wolność jakąś
niewypowiedzianą
i jeszcze...
niech będzie to gdzieś daleko, najdalej
gdzieś w inym świecie, czy w innym wymiarze
na Antypodach wyobraźni
niech on nie będzie nim, a ona inną sobą
a razem niech będą na chwilę
a chwila ta, od rzeczywistości oddalona
oceanami marzeń
tak istotną zostanie
...i letnie kropeczki na jej twarzy
już zawsze uśmiechać się będą...jak ona
gdy lipiec nadchodzi
Komentarze (1)
jak czytam ten wiersz to przypominają mi się wakacje.
Bardzo dobrze napisany jak na debiutanta