Sny?
dręczące sny
budzą
spoconymi nocami
przewiercają
pozostałości zbawiennej pobudki
by porwać na zawsze
jawę w koszmar zamienić
dręczą i męczą
księżyc przestraszony
gwiazdy
w najczarniejszy kąt nieba pouciekały
a ja sama
w ciemnym pokoju
na łożu bez pościeli
powieki ciężkie jak ołów
a serce walczy
by nie dać duszy zasnąć
sny dręczące
silniejsze jednak niż wszystko
ja
pokonana
w pozycji spoczynku
koszmarom oddana
autor
Kara Kaczor
Dodano: 2006-04-30 15:59:11
Ten wiersz przeczytano 781 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.