O sobie przed Bogiem
Przesadny alkoholik
katolik z pierwszej ławki
ostatni do Komunii
nikotyny niewolnik
muzyk jak oh i ah
chemiczny szaleniec
komórkowy maniak
z drżącą ręką jak owies
w sercu z miłością
jak kamieniem szlachetnym
w głowie z teologią
dziurawą i nie do końca
staję dzisiaj po prezent
rozpoznania siebie
myśli stałych jak przestrzeń
w zmieniającym czasie
i żeby kiedyś powiedzieć
ze ja - młode źdźbło w świecie
grzeszne jak mało które
kocham Cie jak berbecie!
autor
Mery~
Dodano: 2006-11-27 17:26:55
Ten wiersz przeczytano 414 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.