Sobotnie wspomienia
zachłannie zbierałeś grzyby
żeby nikt ich wcześniej nie zebrał
wstawałeś codziennie o czwartej rano
wypijałam z tobą mocną kawę
aby się obudzić po całonocnej zabawie
pamiętam te upojne letnie noce
przy otwartym oknie powiewały firanki
i koty biegały po parapecie
mówiłeś że spędzisz ze mną resztę życia
wspomnienia stały się historią
zorientowałam się dopiero gdy
wyprowadziłeś mnie na róg soboty
autor
biedronka1987
Dodano: 2019-10-15 11:59:05
Ten wiersz przeczytano 672 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
I mi też się podoba ten cały róg soboty, dlatego
pomyślałam, niech sobie żyje w wierszu :)
Pozdrawia, Biedronka ;)
I mnie "róg soboty" zainteresował ...
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ciekawe te wątki miłosne.
"róg soboty" zabieram ;)
Ciekawie o wspomnieniach.
Pozdrawiam
- "róg soboty" - świetne.
Pozdrawiam także, w czarne kropki, a ja lubię czarny
kolor, jest bardzo elegancki:)
Na rogu soboty,
marcują się koty,
od grzybów do rozstania,
w ciszy je oprawia.
Pozdrawiam Biedronko, tylko nie w czarne kropki.