Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Sobowtór

miniaturka drabble (100 słów)

Spotkałem w mieście sobowtóra. Wykapany ja, jakby zrodzony z jednego pnia. Naprawdę!

Żeby tylko sobowtóra. Nie dał mi dojść do głosu. Mnie! Zaczęliśmy mówić jednocześnie, w końcu przekrzykiwać. Kurde, nawet w zachowaniu był taki, jak ja.

Wkurzyło mnie to jego pokrzykiwanie. Odwróciłem się i wzruszyłem wymownie ramionami, aby okazać mu całkowite „désintéressement”. „Sobowtór, ale niech rozmawiać z obcymi nauczy się! Kultura zobowiązuje”.

Jednak… może to mój bliźniak? Odwróciłem się en face. Dalej stał i tylko na mnie patrzył.

Nagle zniknął. Za to przede mną pojawił się całkiem obcy człowiek.

Cholera! Kto to wymyślił, aby w drzwi do budynku wmontowywać lustro?!

autor

zetbeka

Dodano: 2023-12-02 10:09:03
Ten wiersz przeczytano 611 razy
Oddanych głosów: 10
Rodzaj Bez rymów Klimat Refleksyjny Tematyka Społeczeństwo
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (22)

Kropla47 Kropla47

Uśmiechnąłeś mnie tym wierszem... super kiedy ktoś
dostrzega swoje wady?
bardzo mi się podoba:)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Bardzo fajne z super puentą.
To prawda, nikt tak do końca nie zna siebie samego. Co
do sobowtórów, to oczywiście, że mamy. Niektórzy nawet
po kilku. A klon... Hm, to już daleko idące, ale...
XXI wiek. Wszystko możliwe :)

Pozdrawiam :)))

Maciek.J Maciek.J

ale czymś te sobowtóry Zdzisławie muszą się od nas
różnić bo nawet bliżnięta jednojajowe są różne choć z
wyglądu identyczne
miałem takie ciotki siostry mojej Mamy

zetbeka zetbeka

Maciek, czytałem o tym kiedyś artykuł - że wielu ludzi
ma gdzieś w świecie sobowtóra o prawie identycznych
genach, wyglądzie i... zachowaniu. Prawo wielkich
liczb.

PS.Po dłuższym czasie niewidzenia spotkałem starszą
wiekiem znajomą. Ta do mnie z pretensjami:
"Widzieliśmy się z rok temu na ulicy, to nawet nie
odpowiedziałeś na przywitanie. Przeszedłeś obok,
jakbyś mnie nie znał!".
Po doprecyzowaniu czasu tego "spotkania", okazało się,
że ja wtedy byłem w całkiem innej miejscowości. Tak że
- mam sobowtóra, którego nawet nie znam.

zetbeka zetbeka

Sturecki, czy my siebie samego aż tak dobrze znamy?
Różnie to bywa w różnych sytuacjach ;)

Maciek.J Maciek.J

zaskoczyłeś mnie finałem ale podobno każdy gdzieś ma
swojego sobowtóra

sturecki sturecki

Najpierw przywidzenie - klon. Potem ktoś obcy, którym
okazał się autor. Udana autorefleksja.
(+)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »