Sosna
w domu wciąż o pieniądzach tu tuliła ją
sosna
jak matka kochająca w swych gałęzi
tęsknotach
sekrety powierzała drogiej zielonookiej
płakała u stóp sosny przyjaciółki wysokiej
dziewczyna już od dawna zamknięta w swej
naturze
powierzała tu sośnie wszystkie domowe
burze
o przyszłości z tęsknotą często sobie
śpiewały
i las grał nutą piękną zaś gwiazdy
wtórowały
a kiedy zadufani w swej sile przyszli
drwale
dziewczyna obroniła przyjaciółkę
wspaniale
krzycząc 'po moim trupie' nóż do serca
przytknęła
zawrócili więc drwale sosna z ulgą
westchnęła
Komentarze (34)
Małgosiu, wiersz trafia do mnie. Jednakże gdybyś
wyrównała wszystko do trzynastu zgłosek z zachowaniem
średniówki wiersz dużo by zyskał.
Pozdrawiam paa
Ja też tulę się do drzew,dają siłę i nigdy nie zdradzą
tajemnic,pozdrawiam.
Piękna opowieść o miłości do przyrody/sosny którą
powinno się chronić.
Serdeczności przesyłam
Grażyna:)
dozgonna przyjaźń Pięknie Małgosiu Pozdrawiam
serdecznie:))