Spacer po linie..
Pewni siebie, na linie rozbujani,
Obłoki, zabawa, śmiech wokół.
Na śniadanie jedzą same mądrości,
Nie wiedząc, że to tylko ich kości.
Obiad to kilka marzeń.
Kolacja to doświadczenie.
Lecz ostatni posiłek nie smakuje,
Grymaszą i przebierają..
Nie wiedzą, co brakuje
Szukają przypraw,
Czegoś, co poprawi smak.
Wołają kucharza, który czyni cuda.
A on?
On przynosi na tacy, lata jako dodatek,
Bo, tylko one doprawią kolację.
autor
Gonia_K
Dodano: 2007-10-30 18:55:13
Ten wiersz przeczytano 683 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
nie o kolacje przecież chodzi , ta zabawa te wspólne
chwie to jest ważne i to ciepło letniej pory , ciepło
uczuć.