Spełnienie
Chodź połóż się obok mnie....
Nagość Twoją widząc wśród kwiatów
powodzi
Wzrokiem namiętne obserwując z ukrycia
Widzi jak nagle do niego podchodzisz
Gotowa nektaru błogiego spozycia
Podaje dłoń w geście przyzwolenia
Muskając usta mu mgliście i tajemnie
Zatapia się błogo w chwili zapomnienia
Tak cicho szcześliwie i nader przyjemnie
Wreszcie się złączą dwa ciała spragnione
żar dwóch serc zostawi ich w bezdechu
Świadomie czyniąc to co zabronione
Oddadzą dusze swe w niewolę grzechu
Ten płomień w oczach tajemnice zdradzi
Pragnień od dawna głęboko ukrytych
Ręce zaś żywioł miłości poprowadzi
Po ranach serca głęboko wyrytych
Dotyk wzbudzi żądze nie do okiełznania
Ciała już związane w rąk spragnionych
splotach
Ciekawe wszystkiego co jeszcze do
poznania
Delikatnie skóre muskając w cichych
polotach
W bezkresie pieszczot dzikiej namiętności
Ręce błądzą czule w ciał kochanków toni
Powietrze pełne niebiańskiej wonności
Kropelka potu spływa im po skroni
Zwierzęcy instynkt wtem czułość zastąpił
W amoku żądzy ze sobą się łączą
W dziewiczą przestrzeń stanowczo wstąpił
Jej dłonie objęły go jak dzikie pnącza
Chęć czynem namiętnym się stała
Gdy się zanurzył w nią potężnym ruchem
Wcale bliskości już się nie bała
Przestała być tak nieśmiałym okruchem
Wspólnie zaznając rozkoszy bliskości
Ciała swe pieszcząc w dotykiem
podnieceniu
Które nabrały wyraźnej ostrości
Rzeźbiąc swą miłośc w bujnym uniesieniu
Spełnieniem pełni, chwile są w bezruchu
Zmęczeniem senni w oczy swe wpatrzeni
Jeszcze nie wierząc w tą siłe odruchu
Co miejsce miała w tej małej przestrzeni
Ona marzeniom oddaje się słodkim
Szepcząc mu słowa tak czułe i piękne
Kusi kołysząc swoim ciałem wiodkim
Pręży swe ciało, smagłe i ponętne
Oczy zamyka powoli, spokojnie
Nadzieja i miłośc grają w jej głowie
Z radością w sercu zapada łagodnie
W stan, który szczęściem prawdziwym się
zowie
.... chcę w księżycu, w księżycu tulić Cię.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.