spójrz
Spójrz Kochanie
to nasz wieczor.
Zapachem
maciejki wabi mnie.
Wychodzę
twarz wystawiam
na wiatr.
Niech smaga mnie
jak pieszczota Twoja.
Dziś zasłuchałam się
w słowa co
spływały na mnie jak nektar.
Twój śmiech,
Twój ciepły głos.
Potem mój potok
jak fala
słowna rozbudziła mnie.
Chciałam mówić,
i zarazem słuchać Cię.
Teraz stoję
w ogrodzie.
Wiatr czesze moje włosy.
Powoli noc zapada
już tylko księzyc
zerka ukradkiem.
Na radosną
moją twarz.
Komentarze (2)
ywarz radosną księżyc muska, ona pięknieje, nie
wierzysz? spójrz do lustra.
miłość z zapachem maciejki w sercu robi zamęt
wielki....ciekawie napisany....