Spontaniczne spotkanie część druga
Czerwiec to czas jasnych nocy,
krótkich, niczym muśnięcie wiatru,
gdzie nocne niebo ma purpurowy
kolor, usiane migocącymi gwiazdami.
Którejś nocy padało, ale poranek nastał
ładny, niebo miało odcień wymytego błękitu,
wszystko w słońcu błyszczące i
przezroczyste.
Fontanna, perlista niebieska kaskada
rozlewała się gamą błękitów, przejrzystych
półcieni i ruchliwych świateł,
wzbijających się w niesamowitym tańcu w
górze, po czym opadały w dół, by ponownie
się wzbić.
Było też spotkanie w Zielonej Dolinie przy
lodach, wspaniałej aromatycznej kawie i
„palce lizać” deserze.
Oprócz Elżbietki, Marioli, Teresy dojechali
serdecznie witani z Zabrza: Jadwiga i
Waldi.
Rozmowom, wspomnieniom i serdecznościom
nie było końca, także w domu Teresy, gdzie
na spotkanie przybyła zawsze uśmiechnięta
Jagoda z Rudy Śląskiej.
Były to piękne niezapomniane chwile,
wieczorami uwieńczone czytaniem poezji,
prozy, dyskusjami o dniach nadziei,
gdzie zaś wszyscy będziemy mogli
zaprezentować swoją twórczość.
Kochani, do następnego spotkania.
Z serca dziękuję za JUŻ…
Tessa50
Przyjaźń jest subtelną rozkoszą
szlachetnych dusz.
Safona
https://www.youtube.com/watch?v=cooElmebgMc
Komentarze (31)
Udane spotkanie.
Pozdrawiam Tereniu :)