Spotkałem młodzieńca
Widziałem go pośród tłumu gdy w śród niego
szedł
Utrudzony spoglądałem ze wzgórza- on
dostrzegł mnie
Starcze o siwych włosach, oczy
wszechświata
Jestem małej wiary ? do rodzinnych stron
wracam
Szedłeś w śród tłumu jak niewolnik sobą
zmęczony
Na ustach miałeś uśmiech zniewolony
Naucz mnie przebaczać, starcze wiekiem
zgarbiony
Naucz mnie na powrót kochać, zostałem
zhańbiony
Co ciebie przygnało do mnie tu
odpoczywającego
Szukasz we mnie rad, duszy i serca
potrzebującego
Co w tobie młodzieńcze, żeś czynem
zgarbiony
Zaistniało w tobie coś, że pragniesz pokory
Rzeknij bym tobie rady i pomocy słowem
udzielił
Wskażę tobie to co mam w radosnej nadziei
Zbłądziłeś, wstydem okryłeś niewiastę za
młodu
Wracasz w miejsce , gdzie dokonałeś
mordu
Inną ponoszę sromotę gniewu w sobie
Uciekłem, zostawiłem, przed laty ją z
małym przy chrystusowym grobie
Wydoroślałem, cóż dzisiaj pocznę sobie
Bądź prosty, idź i pokorą wymazuj winę i
swój czyn
Będąc w jej domu, bądź szczery, pokutą
skromny
Znajdziesz ją, przy niej będzie stał twój
syn
Znajdziesz w sobie ta siłę, pytam jego
bólem zgarbiony
Nadaj sens każdej chwili, nowego z nimi
życia
Świat będzie dla was łaskawy dla
dziedziczenia
Stoi przed de mną z nowym wyzwaniem
uciekinier
Czy mu oboje wybaczą, nie wiem, on przecież
winien
Autor: slonzok
Komentarze (4)
Piekna,romantyczna opowiesc napisana jak zwykle
cudownym jezykiem.Czy mlody poslucha rad starego
czlowieka?+++
Jednak chce naprawic blad
Witaj...szlachetnością człowiek jest wybaczyć
największa pokora okazał ja Jan Paweł.pozdrawiam
słonecznym uśmiechem++++++++
"Czy mu oboje wybaczą, nie wiem, on przecież winien"
Czas goi zadane rany choć zadra w sercu zostaje a
przebaczenie jest rzeczą ludzką. Wiersz refleksyjny
skłania do zadumy. Słoneczko popraw "w śród" -
wśród, "przed de mną" - przede mną. Pozdrawiam :)