Spotkanie
Dziś spotkałem cię kolejny raz.
Widziałem twoją zadowoloną twarz,
Twe oczy przenikające brązem aż do głębi
mego serca,
Twe usta tak wyrażne
Podkreślające smak pocałunku
Którego nie zastąpi nic na świecie
Ale każde spotkanie się kończy
A ja w tej chwili zostaje sam, nagi,
Spłukany do cna
Jak pies w jesienną ulewę
I brak mi twego dotyku, który
Rozpala moje serce do czerwoności
Twoja jasna twarz jak słońce
Która ogrzewa
Osusz moje mokre i zmarznięte ciało
Kocham cię
Ten wiersz dostałam 3 lata temu od osoby którą Kocham
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.