Spotkanie
Na ruchliwej ulicy
Natknęłam się na Miłość
Osamotnioną , zamyśloną .
Namiętną , pierwszą , szaloną .
Ukłucie w oczodole serca !
Lecz po chwili wahania
Przytuliłam .
Milczałam.
Przygarnęłam , ogrzałam .
Ona tęskniła , więc
Prawowitemu właścicielowi
Na zawsze oddałam .
Komentarze (2)
bardzo fajny wiersz...lekki swobodny i moralny..ja bym
była egoistką:) pozdrawiam
Ładny ciekawie napisany z zaskakującą pointą bravo