Spragnieni miłości
Leżała przez chwilę wtulona w jego
ramiona.
On łaknął tylko jej, a mógł jedynie
wyobraźni oczyma dotykać bioder,
opuszkami palców zbierać tęsknoty z jej
piersi,
spragnionymi wargami spijać rozkosz z
różowych ud,
pożądliwymi myślami wchodzić w nią,
by tam na wieczną rozkosz pozostać,
wypełniając jej kielich po brzegi,
rozlewając na splątanych udach krople
słodyczy,
które jeszcze długo unosiły się
zapachem,
oświadczając całemu światu o spełnieniu,
wzbudzając zazdrość w tych, którzy byli
świadkami
ich wspólnego drżenia…
"Zastanawiam się - rzekł - czy gwiazdy świecą po to, żeby każdy mógł pewnego dnia znaleźć swoją." (Antonie de Saint – Exupèry)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.