Sprzedana dusza
Patrzę, a ty zasłaniasz oczy,
mówię, ty głośno krzyczysz,
podchodzę,
a ty unikasz mojego dotyku,
z opuszczoną głową odchodzę.
Podbiegasz,
silnie chwytasz za ramię
i z całej siły uderzasz w twarz.
Za co?
Za prawdę ?
Uzależniłeś mnie od siebie,
zniszczyłeś,
jak narkotyk niszczy człowieka,
zabrałeś szczęście,
zabrałeś życie.
Sprzedałam duszę diabłu,
którym byłeś ty.
autor
Stephanie D.
Dodano: 2008-09-27 22:46:37
Ten wiersz przeczytano 600 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
no coz jeden wielki opis .
Całkiem jak Reportarz czyta sie dosc przytłaczająco
ale Koncowka dobrze domyka wiersz ;)
Zapraszam do mnie ;>
wolanie w cisze niezainteresowania,obojetnosc jest jak
zaraza ktora niszczy nas i uzaleznia...