stacja Strabla
w szybie
odjeżdżającego pociągu
pusty dworzec
bursztynowe liście
niemy odruch owadów
i pet nie ostatni
malarze siedzą za rzeką
nadnarwiański fotograf
cztery zdjęcia dalej
na sztalugach
plamki zwierząt
w rozmazanych łąkach
wioski pędzlem przemierzone
w zachodzącym słońcu
konie uczepione nieba
w galopie wędrujących słów
poeta stanął nad wierszem
i czeka
Komentarze (2)
Piękny wiersz, poezja :)
Czytając wiersz czułam atmosferę przygnębienia, smutku
okolicy. Pozdrawiam serdecznie:)