Stalker
Pewna Konsuella z ulicy Szafera
600 smsów z komórki wydziera
W dzień pisze, w nocy dzwoni,
Stalkera nie przegonisz,
Już kończy się cierpliwość Pana
Profesora
Już broń wyjmuje ze swego arsenału,
Już postawił na nogi policję i
prokuraturę
Już smsów zrobił 2 metry inwenturę
Lecz kogo tu oskarżyć, zadajmy to
pytanie,
Ależ to oczywiste..
Bezbronną, biedną Anię.
autor
dama kier
Dodano: 2018-03-11 22:41:41
Ten wiersz przeczytano 1290 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Super groteska... są takie niewiniątka co to uśmiech
na twarzy, a wzrok ogniem parzy... pozdrawiam
serdecznie
Smutne czasy
Pozdrawiam:-)
takie mamy czasy
Dobry wymowny wiersz i oby nie było na biedną
Anię:)pozdrawiam cieplutko:)
No tak dobrze że nie miła na imię Marynia bo jej
znaczy niej można wiele napisać
Bardzo wymowne pozdrawiam;)
Życiowa refleksja skłaniająca czytelnika do przemyśleń
nad wartościami współczesnych czasów.
Pozdrawiam:)
Marek