[STALOWA.]
stalowa. pękają we mnie przekładnie,
na nadgarstkach mam ślinę z ostatnich
dni
i wyroki z ust boga.
tak bardzo się boję,
że znikniesz między światłami,
pozostawisz kobiecośc w drzwiach,
bez przebaczenia.
sama z tobą,
w czerni ściekającej po
matczynych udach.
skalpel i dłuto,
a Ty płyń.
mamo
pooperacyjnie.
autor
Broken Heart
Dodano: 2009-05-07 01:23:14
Ten wiersz przeczytano 510 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
wymowny wiersz i .....bolesny:(
Jestem za... nic dodać nic ująć...pozdrawiam
krótko : podoba mi się .