Stalowe nogi
M.G
Trudy dnia codzień znoszę ,
dzień za dniem pracuję ,
bagaż tęsknoty nosze ,
nie ma cie przymnie płaczę...
Sny me przepełnione twą osobą ,
każdą przeszłą chwilą przebytą z tobą ,
drogą róż obrosłą chwastami ,
gdzie chwasty wyrosły ponad różami...
I wieczory samotne szepczą mi do ucha ,
że wielka miłość to życia podpucha ,
oparta na paru patykach drewnianych
jak wieża z kart poskładanych
Lekki wiatr zburzył czas tak cudnie
spożytkowany ,
ciało i umysł me na cząstki połamane
lecz nogi jak ze stali stoją przymurowane.
Gwiazda
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.