Starość
Tak łatwo stracić ciepło, unoszące się w rodzinnym duchu. puścić dłoń wspomnień, stracić osobę, która była tak blisko, a wspierała ciebie dzień za dniem. Alisije
MIjają dni, godziny, lata,
w zapomnienie idzie dom,
zostają tylko cześci świata,
naniesiony gruz, rodzinny kąt.
Ostatni oddech, oddany na babcinej
kanapie,
to na niej teraz osiadł kurz,
ubranie skryte w przedwojennej szafie,
od dziesiecioleci zapomniane już.
A naniósł liście stary wiatr,
na pokrzywiony dziadkowy dach,
stara pozytywka na strychu gra,
poplamiony obraz tyle zdarzeń zna.
Niedopalona nigdy świeczka,
czeka aż ktoś znów ją zapali,
wszystko zatrzymane w ruchu,
takie, jak gdy byliśmy mali.
A wszystko jak przez mgłę,
babcia z garnkiem zupy,
dziadek z dlugim wąsem,
teraz obraz taki smutny,
czujesz zimny pot pod nosem
Biały puch z nieba sypał,
dziadek przed kominkiem sypiał,
babcia z gorącą herbatą,
choinka owinięta watą.
Boże narodzenie,
ciepłe, rodzinne wspomnienie.
A nanióśł liście stary wiatr,
kasztan na krawężnik spadł,
dziadek wciąż na ławce w parku,
i strzepuje liść na karku.
Błyskał siwiutenkim włosem,
przemawiał, wciąz cierpliwym głosem.
Wciąż pamiętne te zdarzenie,
żal, że tylko to wspomnienie,
niknie wciąż w pamięci świata,
w przestrzeniach czasu gdzieś tam lata,
Nadeszła starość jak lekki wiatr,
przez mgłę pamiętając, tamten dziecinny
świat.
... Każdemu kto raz na jakiś czas zastanawia się dokąd prowadzi ludzkie życie...
Komentarze (4)
A gdy słońce zajdzie, a niebo blask przetnie, to znak,
że kolejna dusza znalazła sę w niebie
Podoba mi się dedykacja..każdemu.. M.
Gdy więcej za niż przed nami, sami stajemy się
dziadkami.
Nie ma na nią sposobu, starość prowadzi wprost do
grobu. Jak liść jesienny powoli się zwijamy i w nicość
oddalamy...