Stary zegar
https://www.youtube.com/watch?v=mUYhIUlHX70
Stary zegar już śpi w kącie zakurzony,
tykał przez stulecie, teraz zamyślony.
Co wysupłasz z przeszłości proszę powiedz
nam,
za twoje historie, serce moje ci dam.
Widziałem twą matkę, zapłakaną, smutną,
pijanego ojca miał rękę okrutną.
Czemu ty zegarze, nie biłeś na trwogę,
biłem synu, biłem - lecz więcej nie
mogłem.
Czas odmierzałem twej, wędrówki po
kraju,
szkoła, praca, miłość, gdzieś tam na
rozstaju.
Tykałem rodzicom, bim-bom dla
rodzeństwa,
nigdy nie słyszałem, żadnego
przekleństwa.
Kukułkę też miałeś, więc dlaczego
milczy,
poszła w inne gniazdo, wzięła bilet
wilczy.
Dziękuję zegarze, że ze mną tu byłeś,
i co do sekundy, czas mi odmierzyłeś.
"Bije zegar godziny, my wtedy mówimy: jak ten czas szybko mija - a to my mijamy" - Stanisław Jachowicz.
Komentarze (50)
Mam wielki sentyment do tego właśnie wiersza, ten
stary zegar leży u mnie na strychu, czasami go
odkurzę, popatrzę we wskazówki jak w oczy... zawsze
mnie pyta - dlaczego mnie zostawiłeś?
Pozdrawiam.
Gdyby zrobić czary mary
poprzekręcać te zegary
aby zmienić można było
to co złe się wydarzyło...
Pozdrawiam Grzegorzu :)
"Lecz więcej nie mogłem" - te słowa Marku dzisiaj z
perspektywy czasu zatrważają... on może nie mógł, ale
my dzieci chyba mogliśmy więcej. I ta konstatacja
najbardziej wewnętrznie boli. Zegary strażnicy czasu,
masz rację tyle co one widziały. A ten stary zegar
leży u mnie w piwnicy, starzeje się jak ja, ja odejdę
a on zostanie.
Wszystkiego dobrego Marku, zdrowia i pomyślności.
Temat starych zegarów jest mi wyjątkowy. Jest dlatego,
bowiem kolekcjonuję te relikty przeszłości. Nie
wyobrażam sobie życia bez ich tykania. Nawet naręczny
mam nakręcany a nie jakiegoś robota z procesorem ma
baterię. Nie raz stawałem przed którymś i
zastanawiałem się nad jego historią. Gdyby mógł z
pewnością opowiedziałby wiele. 150 lat to szmat czasu
i mnóstwo wydarzeń zarówno w świecie jak i w kolejnych
pokoleniach właścicieli nabytku, którym odmierzał
smutny lub wesoły czas.
Pozostając w refleksji wiersza, pozdrawiam i życzę
miłego dzionka.
Marek
Dzień Dobry Lusi jeszcze wisi na ścianie w domu
rodzinnym, ale córka robi tam remont i chyba zdejmę
go, aż się boję go ruszać, wiesz o czym myślę.
Wszystkiego dobrego, Miłego dnia.
Świetny wiersz, przez życie przeleciał...
Pozdrawiam cieplutko z uśmiechem...
Aleś Krzysiu się zakamuflował, wolałbym Cię z gitarą
brzdękającego dla nas.
Mam sentyment do tego wiersza, wisi do dzisiaj na
pustej już ścianie, zabroniłem go ruszać.
Wesołych Świąt i Wspaniałego Nowego Roku, bo gorszego
od tego co minął się nie spodziewam.
Teraz dla ludzkości kukułką to covid.
Tak mi się kojarzy. Bo taki czas...
Grześ.
Wesołych świąt, zdrowych i spojonych, w gronie
najbliższych Ci osób.
Pozdrawiam serdecznie Autorze.
;)
Szadunko mam na imię Grzegorz, babcia zapewne
pogniewała się na zegar, jak na lekarza który
stwierdza zgon. Wiesz doskonale że zegar powinien
wrócić na miejsce, on wypełnia przepisaną mu rolę.
Wszystkiego dobrego.
Moja babcia zdjęła ze ściany stary zegar z wahadłem,
bo zatrzymał się w momencie śmierci dziadka.
Pozdrawiam ciepło:)
Kaziu do dzisiaj wisi na ścianie w domu rodziców,
którzy już nie żyją, a on milczy - nie ma go kto
nakręcać. Czasami jak tam jestem, naciągam te łańcuchy
i znów zaczyna mówić... czasami zaszklą się oczy. Czas
zwiastun przemijania.
Miłej niedzieli.
Ładna refleksja, zegar wiele widzi, czas odmierza, ale
szczęśliwi jak to się mówi czasu nie liczą, pozdrawiam
serdecznie.
Panie Bodek dziękuje za wielowarstwowy komentarz,
najważniejsze że on nadal cierpliwie odmierza. Wtedy
jest zegar potrzebny, jeśli ktoś na niego patrzy,
chwytając czas. Mój teraz chodzi na biegu jałowym.
Pozdrawiam pięknie.
Dobry pomysł na wiersz, świetna egzekucja. Ujmujący.
Pozdrawiam z dużym podobaniem:)
Aniu do dzisiaj wisi, starych zegarów się nie
zakopuje, odeszli przecież Ci którym odmierzał czas,
wystarczy...
Miłego wieczoru, nakręcam go zapewniam, raz na jakiś
czas. Dla rodziców.