starzec
A może byłem stuletnim starcem
doświadczonym
co miał niewierne żony.
Może potrafiłem sporo przewidzieć
aby nie być zrozpaczonym.
Może umiałem do siebie krzyknąć
widząc nadchodzącą zamieć
i jej uniknąć.
Może obserwowałem ogień z daleka
aby nie dotknąć
nie oparzyć.
Może chadzałem bezpieczną ścieżką
by się nie potknąć
w pędzie za bujnym włosem.
Może byłem mądrym głosem
co uprzedzał,
wskazując na sercu znamię.
A może jak większość starców
miałem słabą pamięć.
Komentarze (3)
bardzo ciekawie wiersz poprowadzony mi przypadł do
gustu:)))poz.
I PUETNA USWIADOMILA MI MOC CALEGO WIERSZA...WYMOWNOSC
ALE TAKA TEZ DOSADNOSC,TRUDNO SI EOPRZEC,DLATEGO
ZOSTAWIAM GLOS I CZUJE SIE ZAUROCZONA
Apatyczny agnostyk sunie po prostej:)