Stawiasz świat naprzeciw mnie
karcisz moje dłonie
za wyżądzone krzywdy na sercu
choć rany dalej krwawią
odbierasz oddech
za jedno z tych wspomnień
które rozwiał wieosenny wiatr
dla ciebie
poddaję sie kolejnej fazie
zaniedbywania szczęścia
mimo to wciąż prowokujesz
do dalszego kochania...
szkoda że nie umiesz szanowac miłości...
autor
zagubiony anioł
Dodano: 2007-02-20 13:23:38
Ten wiersz przeczytano 402 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.