Sterylność
Tym, którzy szukają siebie.
Myję mydelniczkę, wannę, zlew, butelkę z
płynem do higieny: intymnej.
Kibel.
Życie w pełni ścieku.
Zatkanej rurze.
Płuczę mydło,
Wodą, którą jak potrafił, oczyścił - tani i
szpetny,
Filtr...
Z zeszłorocznej promocji. Szpetnej!
Znaczy zły?
Niezupełnie.
Wchodzę do tej sterylności,
Zakrapianej środkami do dezynfekcji na
bazie alkoholu,
Codziennie,
Na nowo...
Ślub czystości,
Wielkie abC(h) mojego życia.
I co z tego, jeśli nawet woda
destylowana,
Nabrana na wacik...
Mętnieje w plątaninie cienkich,
Bawełnianych nitek.
Traci swą klarowność.
Głupia i bezużyteczna!
Szukałam ideału,
Mącąc w twarzach...
Zdezorientowana.
Brudna.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.