Strach przed samym sobą
Wciąż go oskarża ciężkie łzy roni
Żeby nie słyszeć słów krytyki
Czemu się nawet wtedy nie broni
Chce już na zawsze być nikim
Ona bezdusznie swymi kłamstwami
Przytłacza go we dnie i w nocy
Mamusia wspiera łże knowaniami
Tak córce dodawać chce mocy
Już nie uświadczy oznak miłości
Te są czynione na pokaz
Dla jej znajomych i garstki gości
Wśród których często się błąka
Kiedy się ocknie niech tupnie nogą
Łzy męskiej twarzy nie zdobią
W końcu najbliżsi uwierzyć mogą
Gdy trzeba potrafi być sobą
Komentarze (10)
Nie można bać się siebie, bo nie da się od siebie
uciec. Strach ma wielkie oczy i gnieździ się w bujnej
wyobraźni. Warto oswoić strach i lęk. Uświadomione i
przepracowywane mają szansę mniej negatywnie wpływać
na jakość naszego życia.
Toksyczni ludzie zrzucają swoje frustracje i
niepowodzenia na innych, tworząc niepotrzebne
konflikty.
Pozdrawiam :)
Dobry i zyciowy wiersz ❤
Strach to taki pewien rodzaj respektu.
A przed samym sobą często najtrudniej czuć respekt i
dystans do pewnych kwestii.
Jednym słowem Toksyna
Toksyczny związek, lepiej chyba odpuścić.
Pozdrawiam serdecznie :)
Człowiek jest traktowany, jak się daje traktować. To
uniwersalna zasada. Pozdrawiam
Tak wlaśnie bywa w dysfunkcjonalnym zwiazku
Życie potrafi również zasmucić, nie tylko zawsze o
szczęściu nucić.
chyba w tym związku brakuje miłości.
Taaa...teściowa potrafi nieźle zamieszać w
związku...;)
Pozdrawiam owigo :)