Strach przed Tobą
Pójdę jutro do szkoły
i znowu Cię zobaczę
przy Tobie tego nie okażę
lecz po lekcjach
rozwyję się
rozpłaczę...
Brzmi to tak banalnie
małostkowo
ściska mnie to coraz bardziej
nie będę zaczynał
rozmowy na nowo
Bo się Ciebie wręcz boję
nie wiedzieć czemu
Za dużo powiedziałem
chyba...
Chciałbym byś pomyślała:
Wybaczam Jemu
i się nie gniewam
na zgodę z Nim wyciągnę rękę
może coś zaśpiewam
I zaproponuję na osłodę
bycie w przyjaźni
Może wtedy będziemy raźni?
Bo w próbowaniu miłości
wychodzą tylko Jemu i mnie
same przykrości
Cóż powiedzieć...
Myśl marzenie
jedno wielkie moje pragnienie
Tylko jak ma się to do rzeczywistości
ileż może być w tym prawdziwości
Czy kiedyś sie to w końcu spełni
i moją pustą duszę napełni?
Oby...
Dla Gosi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.