...Straciłam go....
Gdy ujżałam że patrzy,
Gdy spojżał mi w oczy,chciałam się ukryć z
kursu wzroku zboczyć..
Lecz mi się nie udało ..i jego czarne
oczy
utkwiły mi w pamięci niczym krzyk głuchej
nocy...
Myślałam dniami i jego czarne oczy
w pamieci mej zostały...
Pewnego dnia usłyszałam krzyk głuchej
nocy...
i wtedy ostatni raz zobaczyłam jego
czarne oczy...
czarne oczy od prochów przekrwione
i jego zwłoki z czarny worek
włozone......
Wybacz że mnie wtedy nie było.......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.