stracona.
Zagubiona sama w sobie
Schroniona pod aksamitnym niebem
Otulona mgłą
Chłostana wiatrem
Skulona pod ciemnymi skrzydlami nocy
Pozostawiona ze swoim cierpieniem
Krwawi
Jej rany rozdrapują się na nowo
Wspomnienia palą żywym ogniem
Kona
Pozostawiona sobie
I tylko on rycerski młodzieniec
Pomaga
Rozumie
Koi cieplymi słowami otuchy
On
Tylko on odważył się tu być
Przyjść w chwili zwątpienia
Umierać wraz z nią
Umartwiając się
By podarować jej kawałek swojej duszy
Podarować siebie
Podarować życie
Jej oczy przyozdobione mgłą
Patrzą przed siebie niewidzącym wzrokiem
Jego zwrócone na nią
Wypełnione bezgraniczną miłością
Myśli błądzą chaotycznie po głowie
Dziewczyna umiera
Coraz mniej jest jej duszy
I tylko on pilnuje
By nie zapadla się w sobie zupelnie
Schroniona pod płaszczem jego miłości,
troski i zrozuminia
Nieustannie gubi się w sobie
Umiera powoli
A on cierpi razem z nią
Jej anioł stróż
dla samotnych .
Komentarze (3)
pierwsze 6 wersów zaczynasz od przymiotników
opisujących podmiot liryczny co sprawia ze wiersz
zaczyna przypominac wyliczankę - weź to pod rozwagę i
w ogóle warto troche zawęxić wypowiedź - to nie proza
- pozdrawiam :)
smutną historię pięknie opisana; dla wielu samotnych
zadedykowana więc kawałeczek tortu sobie ukroiłam, bo
przecież pozwoliłaś.
(5 wers od dołu literówka - zrozumienia)
bo anioł stróż zawsze jest z nami nawet gdy myślimy że
go przy nas nie ma bardzo ładny wiersz pozdrawiam